Utopia czyli odrealniona wizja Goldfrapp
Po szczegółowej analizie teledysku „Jump They Say” pora na nieco
luźniejsze podejście i kolejny interesujący utwór. Typ razem będzie to
„Utopia” autorstwa brytyjskiego duetu muzycznego Goldfrapp, zajmującego się
głównie muzyką elektroniczną.
Grupa od momentu założenia w 1999 roku do dnia
dzisiejszego niezmiennie składa się z dwójki muzyków: Willa Gregory'ego (multiinstrumentalista)
oraz Alison Goldfrapp (wokal, syntezator), od której nazwiska pochodzi również
nazwa duetu. Określenie Goldfrapp to zarówno nazwa zespołu jak i pseudonim
sceniczny samej artystki.
Utwór „Utopia” pochodzi z ich debiutanckiego albumu „Felt Mountain” wydanego we wrześniu 2000 roku. Piosenka została również wydana jako jeden z 4 singli obok utworów takich jak „Lovely Head”, „Pilots” oraz „Human”. Płyta
pomimo dobrego przyjęcia przez krytykę, początkowo nie osiągnęła wysokiego
miejsca na listach przebojów, jednak w październiku 2001 roku zdobyła status
„złotej”.
W „Utopii” podobnie jak na całym albumie „Felt Mountain” - poza
głębokim elektronicznym brzmieniem mamy również nawiązania do innych gatunków i
styli muzycznych, takich jak ambient, trip hop, new romantic, folk, jazz, cabaret oraz pop. Szczególnie duże znaczenie dla powstania
utworu miał bez wątpienia trip hop ponieważ Alison Goldfrapp zaczynała swoją karierę
występując z pionierem tego gatunku - Adrianem Thawsem znanym jako Tricky. Stworzyli duet między innymi w piosence „ Pumpkin” (z jego pierwszej solowej płyty Maxinquaye). Kilka
charakterystycznych cech trip hopu można odnaleźć również w „Utopii”. Jest to
typowa melorecytacja przypominająca bardziej szeptanie niż rapowanie,
rozbudowane partie wokalne, specyficzne tempo, wykorzystanie samplingu, prosty
rytm oraz mroczny nastrój wyrażony nie tylko poprzez tekst piosenki ale również
środkami muzycznymi.
Grupa Goldfrapp, a w szczególności wokalistka Alison korzysta
również z wielu estetyk do budowania swojego wizerunku scenicznego. Sięga praktycznie po wszystko: retro, noir, punk, glam rock, emo, new romantic, techno, metal, rock 'n' roll… od minimalizmu do przepychu, od powagi do groteski, od prostoty do campu i kiczu... i tak powstaje cały szereg odmiennych, różnorodnych, często kontrowersyjnych - ale zawsze interesujących wcieleń scenicznych Goldfrapp.
Kiedy po raz pierwszy słuchałem „Utopii” ciarki
przeszły mi po plecach, z resztą do dnia dzisiejszego utwór robi na mnie spore
wrażenie. To zasługa zarówno wokalu Alison Goldfrapp jak i zróżnicowanego brzmienia syntezatorowego, które razem tworzą
niepokojąco odrealniony, nieco industrialny, klimat.
Warto podkreślić, że wszystkie wokalizy, które w nagraniu studyjnym
nakładają się z głosem piosenkarki nie zostały sztucznie wygenerowane. Są one
również nagrane przez Alison, warto to zweryfikować oglądając koncert, gdzie
wokalistka z łatwością je śpiewa na początku i w trakcie utworu.
„Utopię” wybrałem również ze względu na oryginalny alternatywny styl, który jest wynikiem wspomnianych już przeze mnie licznych nawiązań do innych gatunków i estetyk oraz własnych poszukiwań duetu muzyków. Styl ten jest wspólny dla wszystkich utworów z płyty „Felt Mountain” jednak nie znajdujemy go już w takim samym stopniu na innych płytach Goldfrapp, które idą przede wszystkim w stronę disco i synth popu.
Wydaje mi się, że utwór „Utopia” duetu Goldfrapp do
dziś jest ciekawą i oryginalną propozycją, szkoda tylko, że teledysk do
niego tak bezlitośnie się zestarzał. Nie ujmuje to jednak niczego samej
piosence, jej oryginalnemu stylowi i mrocznemu klimatowi.